Do 31 grudnia we wszystkich ligach będzie można wpuszczać z ławki nie trzech, a pięciu zawodników. Nie zmienia się jednak liczba przerw w grze przeznaczonych na zmianę. Będą mogły być maksimum trzy dla każdej drużyny. Czyli pięć zmian można wykorzystać w maksymalnie trzech podejściach. Przejdź do treści Facebook Instagram Program „Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich” jest dofinansowany ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej Strona główna FOOTBALL FUTSAL BEACH SOCCER JUNIORZY Video Sklep KONTAKT PARTNERZY Do Pobrania ⚽ Piłka nożna spać nie można 😉 Skrót meczu z KS Futsal-Powiat Pilski Nawigacja wpisu 🏆 4 kolejka 1 Polska Liga Futsalu❗️ Dzień meczowy ❗️ Dodaj komentarz Komentarz Nazwa * Email * Witryna internetowa Na Brochowie od 1 kwietnia w każdy piątek i czasami soboty od 19:00 rozwija się projekt Piłki Nocnej. Całość tego nietypowego przedsięwzięcia odbywa się pod okiem Janusza Sybisa – legendy Śląska Wrocław. Jakie jest założenie tego programu, w czasach tysięcy szkółek, akademii i klubów piłkarskich? O co chodzi? Zazwyczaj mówi się, że jak nie wiadomo o co chodzi, to "Jak chce się uderzyć psa, to i kij się znajdzie" – tak należy skontrować wszystkich malkontentów, którzy uważają, że kobiecy futbol to brzydsza, gorsza wersja dziedziny uprawianej przez mężczyzn. Dzisiejszy mecz na szczycie ekstraligi, w którym to TME UKS SMS Łódź podejmował Czarne Sosnowiec, był doskonałą reklamą tej dyscypliny. Kibice na trybunie zjawili się tłumnie, było wśród nich również wielu debiutantów. Piłkarki, jak i organizatorzy tego wydarzenia swoją postawą sprawili, że na pewno niejeden z nuworyszy jeszcze nie raz odwiedzi trybunę przy ulicy Milionowej. Obie drużyny przystępowały do tego spotkania z kompletem zwycięstw. W tabeli pierwsze miejsce dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu zajmowały Czarne Sosnowiec. Gospodynie mimo że postawiły przyjezdnym z Zagłębia Dąbrowskiego twarde warunki, musiały przełknąć gorycz porażki. Jak wyglądało to piłkarskie święto? Rollercoaster Sam mecz był niezwykle wyrównany, momenty dominacji łodzianek przeplatały się ze zmasowanymi atakami drużyny z Sosnowca. Imponować mogła szczególnie napastniczka Czarnych – Weronika Zawistowska, która raz po raz szturmowała bramkę rywalek, a rozentuzjazmowani kibice gości skandowali jej nazwisko. Zawodniczki SMS-u mimo to mądrze ustawiały się w obronie i nie pozwalały zagrozić swojej bramce. Gra momentami była bardzo twarda, chciałoby się powiedzieć ironicznie – męska. Wiele pojedynków w powietrzu czy też walk bark w bark kończyło się w sposób bardzo brutalny. Widowisko rodem z boisk Premier League. Do 45. minuty zanosiło się na to, że podopieczne Marka Chojnackiego zejdą na przerwę z czystym kontem. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry po rzucie rożnym Andrea Horvathova dała jednak prowadzenie zespołowi z Sosnowca. Stara piłkarska prawda o bramce do szatni i tym razem miała się sprawdzić. W drugiej połowie łodzianki jakby nieco przygasły. Mecz nadal był bardzo agresywny, zaczęły się sypać żółte kartki, ale to drużyna z Sosnowca przejęła inicjatywę, a SMS tylko próbował raz po raz kontrować. Kilka z tych kontr wydawało się naprawdę groźnych, ale ostatecznie juniorski błąd w polu karnym gospodyń sprawił, że sędzia zmuszona była odgwizdać rzut karny, który pewnie wykorzystała Lilyana Kostova. Na domiar złego w 88. minucie spotkania drugą żółtą kartkę zobaczyła Wiktoria Zieniewicz i łodzianki kończyły mecz w dziesiątkę. Sosnowiec mógł cieszyć się z siódmego zwycięstwa z rzędu, ale każdy, kto oglądał ten mecz, widzi, że drużna Marka Chojnackiego jest na właściwych torach, aby dalej walczyć o upragniony medal mistrzostw Polski. Wielkie święto kobiecej piłki Na trybunie obiektu przy ulicy Milionowej w Łodzi frekwencja dopisywała dziś jak mało kiedy. Oprócz zaangażowanych we wspieranie swoich faworytek łodzian pojawiła się również delegacja z Sosnowca, która wystawiła swój „młyn” i głośno dopingowała Czarne przez cały mecz. Organizatorzy postarali się, aby odwiedzającym obiekt Szkoły Mistrzostwa Sportowego nie zabrakło niczego. Był darmowy(!) catering, były konkursy z atrakcyjnymi nagrodami związanymi z regionem łódzkim, było miejsce do zabawy dla najmłodszych, a żeby nikt nie wyszedł z pustymi rękami, każdy kibic dostał jeszcze skromny upominek. Dało się usłyszeć nawet zabawny dialog dwóch mężczyzn, gdzie jeden żalił się drugiemu, że chodzi na Widzew tyle lat, zostawia tam rokrocznie ogromne pieniądze i jeszcze musi płacić za kiełbasę, a tutaj nie dość, że wszedł za darmo, to jeszcze go nakarmili. ✌? — Joanna Tokarska (@JoannaTokarska_) September 26, 2020 Oddać należy też, że Telewizja Polska opakowała produkt, jakim jest Ekstraliga kobiet, na poziomie zbliżonym do Ekstraklasy. Wrażenie robią emitowane wraz z komentarzem ekspertów spotkania ze starannie przygotowanymi grafikami meczowymi. W dyskusji publicznej pada wiele krzywdzących słów, jakoby kobieca piłka nożna miała być nieatrakcyjna, nieefektowna i nieciekawa. Tym bardziej cieszą spotkania takie jak dzisiejsze, gdzie poziom sportowy widowiska jest naprawdę wysoki, a cała celebra wydarzenia bliższa jest rodzinnemu piknikowi, gdzie znajdzie się miejsce zarówno dla laików, jak i ekspertów piłkarskich, dobrze będą się bawić dzieci, a i kibice w podeszłym wieku nie uznają tych dwóch godzin za zmarnowane. Kobieca piłka jest sportem równie emocjonującym co piłka męska, a wydawane przez demagogów opinie biorą się najczęściej z kompilacji ze śmiesznymi błędami na YouTubie. Wszystkim, którzy chcą poznać prawdę, nie pozostaje nic innego, jak sprawdzić terminarz, zabrać ze sobą swoich bliskich i udać się na stadion. Na pewno nie będą żałować. czarne sosnowiec Marek Chojnacki UKS SMS Łódź Dzieje się tak poprzez Google Analitics oraz Google Adsense. Twoje dane są bezpieczne, a wszystkie zainteresowane strony dbają o to oraz Twoją prywatność. Niezależnym administratorami danych osobowych w usługach Adsense i Analitics są Google i jego klienci. O tym, jak Google używa danych z witryn można przeczytać w polityce
Wielka piłkarska feta zbliża się do Wrocławia. Taka prawdziwa, żadne Ruchy, Pogonie i Zawisze. Europejska. Europejska z najwyższej półki, jakby ktoś się czepiał, że w Chorzowie Europa wciąż pełną gębą, a w Bydgoszczy dopiero od tygodnia nie. Przyjeżdżają nasi zachodni sąsiedzi, z dwoma biało-czerwonymi w składzie, z których zagra może jeden. Po co? Dla pieniędzy, sparingu i fajnego PR’u. No i transmisji w Eurosporcie. A jak się uda, to i wynik może być okazały i zadowalający, jak ten sprzed kilku lat w Warszawie, kiedy bawił Arsenal. I tylko Stasiu Levy niezadowolony kręci wąsem, że się nie załapał, smutno spoglądając na złoty łańcuch, zaśniedziały na wyjściowym dresie. Za to wrocławska ekipa już od dawna do tego spotkania przygotowana jak nikt inny. Udało się nawet przegrać z Pogonią, grającą bez Robaka i Akahoshiego, i to wcale nie jedną bramką. Bardzo dobra zasłona, niech myślą, że Śląsk jest słaby. Celeban oszczędzał się jak mógł, z Borussią ma w planach odpalić jak Jędrzejczyk z londyńczykami. Ktoś strzelać musi. Im szybciej, tym lepiej, póki Hummels nie połapie się, że ten Paixao w ataku, to nie ten Paixao z ataku. Tylko sam Marco jakiś taki niezadowolony, nie udało się z Mundialem, to liczył, że rzutem na taśmę, po dobrym występie, wskoczy w buty Lewego. Najjaśniejszym punktem w Śląsku w tym sezonie jest Robert Pich. Okiem eksperta po dwóch kolejkach. Po meczu z Pogonią i wymęczonym pucharami Ruchem. Jeśli okaże się, że również w meczu z Zawiszą (grającym bez Goulona i Masłowskiego) Słowak odpali, będzie można dumnie paradować, chwaląc się za jak bardzo mało miedziaków został sprowadzony. Tylko jakoś tak ten kolejny na rozkładzie Bełchatów nie wygląda na chętnego do współpracy. Może jakoś uda się dogadać, w końcu tu byli Gikiewicze, są Paixao, u nich Maki, a jest chyba jakaś zasada fair-play z bliźniakami w składzie? Toż to taka więź między klubami może, a nawet powinna być silniejsza niż zgoda między kibicami. Zanim jednak Śląsk uda się na trudny teren do Bełchatowa, gdzie jedyną lokalną atrakcją, poza braćmi Mak, jest… Mc Donald, do Wrocławia zawita były mistrz Niemiec, by rozgrzać się z byłym mistrzem Polski przed meczem o Superpuchar Niemiec z Bayernem. Uff. Bilety wyprzedane, a jeśli jeszcze nie wszystkie, to już prawie. W kazdym razie schodzą bardzo dobrze. W końcu nie za często mamy okazję gościć między naszymi granicami tak mocną ekipę. I jeszcze z nią rywalizować! W domyśle usunąłem rozgrywki reprezentacyjne, chodziło mi o równorzędną rywalizację. No bo na co może narzekać kibić Śląska? Jest dobry bramkarz – obeznany w świecie poliglota, są nienajgorsi, za to bardzo bramkostrzelni obrońcy, rozgrywający na najwyższym krajowym poziomie, ciekawe transfery, szczególnie w poprzedniej rundzie, które w końcu powinny wypalić. Tylko ta cholerna kontuzja Marco… A może to też tylko ściema? Autor | Radosław Sikora
Nie zmieniło się wciąż to, że nie potrafimy wygrywać z lepszymi zespołami. Wkrótce potem Czesław Michniewicz stracił stanowisko, chociaż wykonał plan na MŚ. Zastąpił go Fernando Santos. A jaki będzie cel na 2023 rok? Awans do Euro 2024. Turniej finałowy zostanie rozegrany za ponad półtora roku w Niemczech (14 czerwca - 14 lipca).

Na Brochowie od 1 kwietnia w każdy piątek i czasami soboty od 19:00 rozwija się projekt Piłki Nocnej. Całość tego nietypowego przedsięwzięcia odbywa się pod okiem Janusza Sybisa – legendy Śląska Wrocław. Jakie jest założenie tego programu, w czasach tysięcy szkółek, akademii i klubów piłkarskich?O co chodzi? Zazwyczaj mówi się, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tutaj wręcz przeciwnie. Chodzi o aktywizację dzieci z trudnych środowisk i dzielnic, które dzięki wspólnym wieczornym treningom i meczom mogą żyć czymś innym niż grandą na podwórku i są w stanie odreagować negatywne emocje na boisku. Jak to się zaczęło? – Gdzieś, przypadkiem zobaczyłem w telewizji program o inicjatywie, którą prowadzą u siebie Szkoci. Prosty, banalny pomysł. Bezpłatne zajęcia piłkarskie dla dzieci w godzinach wieczornych, w piątki i soboty, w tak zwanych trudnych lokalizacjach, czyli miejscach, gdzie jest problem z przestępczością nieletnich. Pomyślałem: czemu nie? Jeśli się te dzieciaki wyciągnie na boisko, jeśli da się im możliwość spędzenia czasu w sposób produktywny, aktywny, wyżycia się na tym boisku, to można wpłynąć na całą społeczność – mówi Lech Guzowski, pomysłodawca wrocławskiej Piłki Nocnej. Średnio co piątek w zajęciach Piłki Nocnej bierze udział około 150–200 dzieciaków. Ktoś powie piłka nocna o 19? Przecież to normalne godziny treningu. Tylko tutaj w słowie „nocna”, doszukujemy się powiązania z trudnymi dzielnicami i historiami tych dzieci, które w naszym przekonaniu, kojarzą się z wieczornym staniem w bramach, albo próbowaniem pierwszych papierosów lub dopalaczy. Teraz zamiast tego, dzieci są aktywizowane, grają w piłkę, a co więcej zaczynają tym żyć. – Czasem słyszymy od rodziców, że ich pociechy żyją od piątku do piątku – mówią organizatorzy. I to nas raduje i to chwalimy. Dla tych dzieci nie wszystko jest takie oczywiste. Piłkarska rywalizacja uczy zasad, pokory, a przede wszystkim szacunku do przeciwnika. Dzieciaki z trudnych środowisk tego nie znają, bo obracają się w innym towarzystwie. Zdecydowanie popieramy ten projekt. – Zaufaliśmy im, a oni pięknie nam się odpłacają – mówi w materiale Lech Guzowski. Zobaczcie krótki film o Piłce Nocnej, a zainteresowanych projektem odsyłamy na fanpage Piłki Nocnej na Facebooku.  fot. Piłka Nocna

Jak to się mówi - piłka nożna - spać nie można. Jeden z najmłodszych, jeśli nie najmłodszy trener w Makroregionie, dobre wyniki, świetna atmosfera w drużynie i ciągły rozwój. Mimo to postanowiłeś równolegle rozwijać się skautingowo.

Nadszedł ten moment, kiedy postanowiłem założyć i prowadzić swojego własnego bloga. W mojej głowie powstaje wiele myśli, które jak dotąd pozostawiałem tylko dla siebie. Czasami są one mądre i nadające się do dalszych przemyśleń, a czasami dość głupie i skazane na zapomnienie. Większość z nich jest mimo wszystko godna podzielenia się z innymi. Dlatego też na moim blogu będą pojawiały się informacje dotyczące piłki nożnej powstające w mojej głowie. Na początek kilka informacji o mnie. Jestem studentem dziennikarstwa sportowego. Interesuję się sportem, a w szczególności piłką nożną. Moje życiowe motto to: "Uśmiech, uśmiech i jeszcze raz uśmiech". Jestem osobą pogodną, lubiącą dzielić się z innymi własnymi poglądami na dany temat. To tyle na wstępie. Piłka nożna = temat rzeka. Wiele osób już o tym pisało, dlatego ja zajmę się przemyśleniami dotyczącymi wydarzeń w tym właśnie sporcie. Wczoraj, w Lidze Europejskiej mieliśmy przyjemność oglądać dwa Polskie zespoły. Obie drużyny zakończyły swoją przygodę na pierwszej rundzie fazy pucharowej. Zarówno o Legii jak i o Wiśle nie można powiedzieć, że odpadły z klasą. Krakowianie mimo, iż piłkarsko zaprezentowali się dobrze, to po meczu wdarli się w niepotrzebną bójkę. Ta sytuacja rzuca negatywny cień na wszystkie polskie drużyny na arenie międzynarodowej. Z drugiej strony jaki przykład kibicom dają sami piłkarze. Ja osobiście jako kibic pomyślałem sobie: "Skoro oni mogą się bić to dlaczego ja nie mogę?" Mam nadzieję, że będzie to ostatni taki incydent polskiej drużyny w meczu Ligi Europejskiej czy też Ligi Mistrzów. Legia Warszawa natomiast, po remisie na własnym stadionie w rewanżu, nie potrafiła zdobyć ani jednej bramki. Co więcej. Pod koniec spotkania to piłkarze z Belgii strzelili bramkę i cieszyli się z awansu. Dodać należy, że jest to już któryś gol z rzędu stracony w taki sam, dziecinny sposób. Czy warszawianie nie wyciągają żadnych wniosków ze straconych bramek? To pytanie pozostawiam Wam wszystkim do oceny. Podsumowując: był to "czarny czwartek" dla polskich drużyn w Lidze Europejskiej. Pozostaje nam już tylko pasjonowanie się walką w o mistrza w "silnej" polskiej lidze. Ja osobiście żałuję, że zarówno Legia jak i Wisła odpadły na tym etapie, ale "mówi się trudno i żyję się dalej". Może w następnym sezonie polski zespół zdobędzie trofeum Ligi Mistrzów? Sam w to do końca nie wierzę, ale żyję marzeniami, bo to nie jest zabronione.
1K views, 22 likes, 0 loves, 0 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from MOSiR Opole: LOSOWANIE GRUP TURNIEJU "PIŁKA NOŻNA SPAĆ NIE MOŻNA" 2019 Dziś odbyło się losowanie grup do nocnego turnieju

Wtorek, 28 maja A teraz drodzy chłopcy zabierzcie wszystkie piloty w domu i kupcie bilety do kina wszystkim kobietom w domu na środę i sobotę. Dzięki temu nikt nie przeszkodzi wam w delektowaniu się piłkarskimi emocjami, a tych na pewno nie zabraknie. źródło: Już jutro zostaną rozegrane derby Londynu w finale Ligi Europy. Zarówno Chelsea jak i Arsenal nie miały łatwego sezonu. O braku motywacji nie ma mowy. Obie drużyny marzą o wygranej, jednak teoretycznie to Arsenal powinien wyjść bardziej naładowany. Jeżeli Kanonierzy marzą o grze w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, muszą wygrać ten finał. Oczywiście The Blues chcą wygrać, żeby zmazać złe wrażenie po słabym sezonie. A być może jeszcze bardziej chcą odebrać szanse Arsenalowi na Ligę Mistrzów. Tak czy inaczej emocji na pewno nie zabraknie. Start jutro 21:00 na stadionie Olympic Stadium w Baku. Relacje obejrzeć można na TVP Sport. Umówmy się, Finał Ligi Europy jest wielkim wydarzeniem. Jednak można go potraktować jak support przed wielkim koncertem. A największy koncert w piłkarskim świecie odbędzie się już w tę sobotę. Finał Ligi Mistrzów elektryzuje ludzi na całym świecie. Nie trzeba być fanem piłki, żeby chodzić cały tydzień podekscytowanym. Podobnie jak w Finale Ligi Europy zmierzą się dwie Angielskie drużyny. Tottenham podejmie Liverpool na nowym obiekcie Wanda Metropolitano w Madrycie. Obie drużyny nie miały łatwej drogi. Koguty w półfinale znalazły się, dzięki kilkucentymetrowemu spalonemu. The Reds natomiast po półfinale tegorocznych rozgrywek zmienili znaczenie „Najsłynniejszej czwórki z Liverpoolu” odnoszące się do zespołu The Beatles, na 4:0 z Barceloną, w fantastycznym comebacku na Anfield. Tegoroczna edycja jest szalona i na taki finał liczą również fani. Sobota 21:00 to data, która musi znaleźć się w kalendarzu każdego sympatyka futbolu. Jeśli jesteś kibicem piłki, nie możesz przegapić tych meczy. Ja już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że mój ukochany Liverpool zmaże plamę po zeszłorocznym finale i przypieczętuje wspaniały sezon zdobyciem pucharu. Stok Zobacz wpisy

. 34 268 328 149 321 203 212 491

piłka nożna spać nie można